czwartek, 11 września 2014

Domniemanie rozstrzygnięcia w orzeczeniu sądowym - krytyka linii orzeczniczej SN

Rzekomo utrwalony już pogląd Sądu Najwyższego o tym, że z braku zasądzenia w orzeczeniu całej żądanej kwoty kosztów procesu należy domniemywać, iż w pozostałej części żądanie zostało oddalone - nie zasługuje według mnie na aprobatę i nie mogę się z nim pogodzić. 

Chciałem tu nawiązać do następujących orzeczeń SN:
- uchwała z dnia 11.12.1972r. ws. III PZP 14/72 (która zapoczątkowała tę linię);
- postanowienie z dnia 04.11.2011r. ws. IV Cz 82/10;
- uchwała z dnia 30.11.2011r. ws. III CZP 69/11.

Najogólniej rzecz ujmując orzeczenie o kosztach procesu nie musi być kompletne, ponieważ, nawet, gdy nie zawiera pełnego  rozstrzygnięcia, stronie przysługuje zażalenie w stosunku do części nieuwzględnionej. Wówczas suponuje się, że w tej niewyrażonej, niezwerbalizowanej części żądanie zostało oddalone.

W mojej skromnej ocenie dopuszczenie konstrukcji domniemań (i to pozanormatywnych) w tak ważkich aktach, jak orzeczenia sądowe jest nieporozumieniem i nie zasługuje na żadne usprawiedliwienie, a taką ekskluzję od ogólnie przyjętych zasad chce się wprowadzić mając na względzie tak pojmowaną ekonomikę procesową, a więc pewną wygodę.
Natomiast tam gdzie proces pozwala na przyjęcie domniemań, a odbywa się to na polu postępowania dowodowego, tam znajduję uzasadnienie dla ich stosowania, tego rodzaju domniemania mają genezę normatywną.

Kuriozalne jest i niebezpieczne zaś czynienie domniemań „dla wygody” w orzeczeniach sądowych!

W tak relewantnych aktach, jak orzeczenia sądowe, nie powinno być miejsca na domniemania. Orzeczenie, czy to dotyczące przedmiotu procesu, czy żądań ubocznych – zawsze dotyczy sfery i interesów prawnych stron. Strona nie może domyślać się, co organ procesowy miał na myśli i doliczać się tego, czego brakuje w orzeczeniu.

Najczęściej ów problem pojawia się w sytuacji, w której strona żąda zasądzenia kosztów zastępstwa procesowego w wysokości podwyższonej stawki. Często zdarza się bowiem, że Sąd tak czy siak zasądza koszty w wysokości minimalnej. Strona wówczas domyśla się, czy Sąd nie zauważył, czy rozmyślnie „oddalił” żądanie jako niezasadne. Najczęściej też, wbrew dyrektywom przewidzianym w art. 328 § 2 kpc, Sąd takiego „oddalenia” nie uzasadnia.

Teraz pojawia się problem substratu zaskarżenia. Zasadą jest, że środek zaskarżenia jest niedopuszczalny tam, gdzie nie ma substratu zaskarżenia. Substratem takim jest oczywiście rozstrzygnięcie dotyczące praw i obowiązków, czy też ogólnie sfery prawnej strony. I nie ma znaczenia to, że rozstrzygnięcie w przedmiocie kosztów procesu dotyczy wyłącznie żądań ubocznych, zawsze wszak dotyczy owej sfery majątkowej. Skoro strona „trafia” w końcu do Sądu, to pragnie uzyskać przysłowiową sprawiedliwość. Zazwyczaj zostaje wciągnięty do procesu (lub postępowania nieprocesowego) na kilka lat, dlatego gdy doczeka się już rozstrzygnięcia powinno ono być jasne, precyzyjne, bez miejsca na domysły i jakieś domniemania.

Nie mogę pogodzić się z argumentacją przedstawioną przez SN w uzasadnieniu uchwały ws. III CZP 61/11, w której Sąd stwierdził, że „choć dogmatyczny wzorzec rozstrzygania o kosztach nakazuje orzekanie o całości wniosku, a więc o uwzględnieniu żądania, a jeżeli nie jest ono uwzględniane w całości, także o jego oddaleniu w pozostałej części, i taki sposób orzekania należy rekomendować, to jednak względy pragmatyczne - potwierdzone wieloletnią praktyką - powodują, iż orzeczenie o oddaleniu wniosku w pozostałej części nie jest konieczne i nie stoi także na przeszkodzie zaskarżeniu takiego orzeczenia zażaleniem”.

Owe „względy pragmatyczne”, jak je określa SN, oznaczają w istocie wygodę dla Sądu, który po rozstrzygnięciu meritum sprawy, nie ma już siły i ochoty na grzebanie się w kosztach. Tym bardziej, że SN sam przyznaje w ww. uchwale, że „zasady rządzące orzekaniem o kosztach procesu są relatywnie skomplikowane”.
Należy jednak postawić sobie pytanie systemowe podszyte aksjologią państwa prawa – dla kogo powołane zostały Sądy i komu mają służyć i komu mają ułatwiać. Pytanie nasuwa się samo – stronom procesu. A więc o ile łatwiej jest Sądowi nie orzekać o całości żądania w przedmiocie kosztów i dokonywać żmudnych rozliczeń, względnie uzasadniać dlaczego pełnomocnikowi nie należy się wynagrodzenie w podwyższonej stawce, o tyle stronie wcale łatwiej już nie jest, bo ta musi się domyślać o co chodziło organowi procesowemu i dlaczego nie orzekł o całości żądania, tym bardziej, ze bardzo często z uzasadnienia to nie wynika. To strona ostatecznie musi zmierzyć się z przyjętym „domniemaniem oddalenia żądania w pozostałej części”.
Dlatego ta „pragmatyka procesowa”, czy „ekonomika procesowa” ma ułatwiać życie Sądowi, a nie obywatelowi.
Pojawia się moment zaskarżenia orzeczenia i cóż teraz, gdy nie ma substratu zaskarżenia, a Sąd w uzasadnieniu słowem nie wspomniał o motywach owego niewidzialnego rozstrzygnięcia.
Nie wiadomo jak się do tego zabrać i z czym polemizować, dlatego w dalszym ciągu prezentuję zdanie, że w takiej sytuacji właściwym środkiem procesowym jest wniosek o uzupełnienie postanowienia w przedmiocie rozstrzygnięcia o kosztach procesu. Tak powinno być w idei. Niestety w praktyce należy pójść dwutorowo i złożyć zażalenie na postanowienie o kosztach (niewidzialne i nieuzasadnione) oraz wniosek o uzupełnienie postanowienia.
Można więc postawić sobie pytanie nie tylko substrat zaskarżenia, który nie tylko musi istnieć w orzeczeniu, ale i należy go wskazać w zażaleniu (art. 394 § 3 kpc), ale nadto pytanie o możliwość „kwestionowania zasadności” orzeczenia w przypadku braku jakiegokolwiek uzasadnienia dlaczego Sąd nie zasądził na rzecz strony zwrotu kosztów w żądanej wysokości, a przyznał tylko w stawce podstawowej.
Jak kwestionować zasadność „niewidzialnego i nieuzasadnionego rozstrzygnięcia?”
Zgodnie ze Słownikiem Języka Polskiego PWN:
Kwestionować oznacza «podawać w wątpliwość słuszność czegoś lub zaprzeczać czemuś»
[http://sjp.pwn.pl/szukaj/kwestionowa%C4%87]
Owa kontestacja, zgodnie z zasadami logiki, nie może istnieć bez przedmiotu kontestacji „czegoś”, „czemuś”.
Skoro Sąd nie wyprowadził w treści uzasadnienia postanowienia żadnych argumentów, dla których nie uwzględnił żądania zasądzenia zwiększonych kosztów, to nie jest przez stronę zupełnie możliwa ocena tych argumentów w treści zażalenia, nawet jeżeli strona by je wniosła.

Strona nie może kwestionować czegoś, co nie istnieje, nie może dokonywać ocen, a więc pozbawiona jest możliwości badania pod kątem prawdziwości.

Wszak oceną nazywamy sąd dotyczący jednostkowego, konkretnego stanu rzeczy, kiedy to posługując się przyjętym kryterium oceny, pozytywnie lub negatywnie przeżywamy (tj. aprobujemy lub dezaprobujemy) przypisanie temu stanowi rzeczy określonej wartości W.
(Malinowski w: Logika dla prawników, red. A. Malinowski, Warszawa 2013, s. 223)

Strona, z uwagi na brak rozstrzygnięcia (substratu) zaskarżenia oraz brak uzasadnienia nieistniejącego orzeczenia, nie może kwestionować postanowienia.
Środki zaskarżenia oparte są właśnie na ocenie rozstrzygnięcia pod kątem prawdziwości lub fałszu, to rozstrzygnięcie i jej merytoryczne uzasadnieni stanowi ww. „jednostkowy, konkretny stan rzeczy”, czyli podstawę kontestacji.
Oczywiście znam orzecznictwo przewidujące tajemnicze „domniemanie”, wedle którego orzeczenie tylko o części żądania co do kosztów procesu stanowi oznakę tego, iż w pozostałej części żądanie jest oddalone, jednakże zupełnie się z takimi postulatami nie zgadza.
Sąd Najwyższy w uchw. z 30.11.2011r., III CZP 69/11 stwierdza, że w razie nieuwzględnienia wniosku o przyznanie kosztów procesu w całości, zbędne jest orzekanie o oddaleniu tego wniosku w pozostałej części.
Stanowisko takie jest nie do przyjęcia i świadczy raczej o lenistwie i wygodnictwie procesowym.
Podstawą orzekania w sposób odbiegający od rekomendowanych standardów dla SN stanowi:
- wieloletnia praktyka orzecznicza;
- skomplikowanie zasad rządzących orzekanie o kosztach procesu.

Sąd zauważa w tym orzeczeniu, że „należy podkreślić, że zasady rządzące orzekaniem o kosztach procesu są relatywnie skomplikowane, nie zawsze też strony w sposób przejrzysty i jednoznaczny składają wnioski w tym przedmiocie”.

Zauważyć należy, iż SN wyraził niskie standardy, że nie jest konieczne orzekanie o całości żądania w przedmiocie kosztów i można pominąć działanie zgodnie ze „sztuką orzeczniczą” w przypadku - z jednej strony tak błahej kwestii jak koszty (skoro o roszczeniu głównym orzeczono, więc strona powinna być zadowolona) – a z drugiej strony tak skomplikowanej materii.

Dziwić może pozwanego taka ambiwalencja, wedle której rodzaje orzeczeń podlegających zaskarżeniu w drodze zażalenia  z art. 394 kpc Sąd Najwyższy traktuje ściśle, precyzyjnie i zwężająco, a z drugiej strony zupełnie dowolnie przyzwala na zaskarżanie orzeczeń nieistniejących i z lekką ręką konkluduje, że „nie stoi także na przeszkodzie zaskarżeniu takiego orzeczenia zażaleniem”.
Podnieść należy, że przepis art. 325 kpc wyznacza obligatoryjne elementy sentencji orzeczenia:
Sentencja wyroku powinna zawierać wymienienie sądu, sędziów protokolanta, oraz prokuratora jeżeli brał udział w sprawie, datę i miejsce rozpoznania sprawy i wydania wyroku, wymienienie stron i oznaczenie przedmiotu sprawy oraz rozstrzygnięcie sądu o żądaniach stron.
Ustawodawca celowo używa liczby mnogiej rzeczownika żądanie, wskazując, że orzeczenie tylko wówczas będzie kompletne, gdy Sąd odniesie się do wszystkich zgłoszonych w postępowaniu żądań stron.
Ustawodawca nie przewiduje tu żadnych wyjątków, nie ustanawia żadnych domniemań, nie różnicuje, czy żądanie dotyczy roszczenia głównego, czy roszczeń ubocznych takich jak odsetki, koszty procesu, rygor natychmiastowej wykonalności.

Niedopuszczalne jest – choćby w świetle art. 234 kpc – ustanawianie domniemań, które nie wynikają z przepisu prawa, a wprowadzane są długoletnią praktyką dla wygody.
Jest to pogląd nie do zaakceptowania z uwagi na przepis art. 234 kpc, zgodnie z którym tylko domniemania ustanowione przez prawo (nie długoletnią praktykę) wiążą Sąd.
Jeżeli dla Sądu uciążliwe jest (co podnosi SN stanowiąc o skomplikowanej materii) obliczanie kosztów procesu, może przecież śmiało powierzyć referendarzowi sądowemu szczegółowe wyliczenie kosztów procesu zgodnie z art. 108 § 1 zd. 2. Kpc.
Skazywanie strony na ten środek odwoławczy w tego rodzaju sytuacji jest pozbawieniem strony konstytucyjnego prawa do sądu (art. 45 Konstytucji RP).

Sąd Najwyższy wszak wyraził się w jednym z orzeczeń, że:

Postanowienie o kosztach procesu, do którego - zgodnie z art. 361 k.p.c. - stosuje się odpowiednio art. 328 § 2 k.p.c., powinno zawierać nie tylko przytoczenie stanowiących podstawę prawną rozstrzygnięcia przepisów prawa, ale także wyjaśnienie, dlaczego w konkretnej sytuacji prawnej mają zastosowanie powołane przepisy prawa i w jaki sposób wpływają one na rozstrzygnięcie. Nie jest bowiem rolą Sądu Najwyższego poszukiwanie motywów, jakimi kierował się sąd orzekając o kosztach procesu, niezbędnych do oceny zasadności zażalenia. Niewskazanie podstawy prawnej, jak również motywów, którymi kierował się sąd orzekając o kosztach postępowania odwoławczego, oznacza, że uzasadnienie nie odpowiada wymogom art. 328 § 2 k.p.c.
[postanowienie SN z 12.10.2012r., IV CZ 70/12]

Tak samo SN orzekł w postanowieniu z 27.04.2012r. ws IV CZ 174/11:
Nie jest rolą Sądu Najwyższego poszukiwanie motywów rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów procesu.

Na marginesie wskazać należy, mając na uwadze stanowisko SN, że praktyka wykształciła trzeci rodzaj merytorycznego rozstrzygnięcia obok orzeczenia uwzględniającego, oddalającego żądanie, także i nieuwzględnienie żądania.

Słusznie więc Tomasz Szanciło w glosie krytycznej do ww. uchwały SN z 30.11.2011r., III CZP 69/11 stwierdza, że:
 „sentencja wyroku powinna zawierać m.in. rozstrzygnięcie sądu o żądaniach stron (art. 326 kpc), a jednym z tych żąda jest żądanie zasądzenia kosztów procesu. Ustawa nie różnicuje żądań stron w zależności od ich „wagi”, a więc że żądanie główne jest istotniejsze z punktu widzenia rozstrzygnięcia sądowego niż żądanie uboczne. Tymczasem w głosowanej uchwale dokonano takiego zróżnicowania, przyjmując, że żądanie w zakresie kosztów procesu jest niejako mniej istotne i mają do niego zastosowanie inne zasady niż dotyczące roszczenia głównego. Jednakże orzeczenie ostateczne o kosztach procesu, podobnie jak orzeczenie co do żądania głównego, powinno być zupełne, tj. powinno rozstrzygać, kto i w jakiej wysokości ponosi koszty postępowania, a więc obejmować wszystkie opłaty i wydatki poniesione w sprawie, także koszty postępowania mediacyjnego, zażaleniowego, zabezpieczającego, apelacyjnego i kasacyjnego”
[glosa krytyczna T. Szanciło do uchw. SN z 30.11.2011r., II CZP 69/11, OSP 2013/4/45]

Idąc tropem orzeczenia SN i różnicowania przez niego wagi żądań i roszczeń stron i pomimo chęci uniknięcia sytuacji, w której w stosunku do jednego orzeczenia przysługuje kilka środków prawnych, SN dopuszcza jednak się antynomii, prowadzącej do zróżnicowania środków prawnych od rodzaju żądań.

Żądanie główne
Żądania uboczne
Roszczenie główne
Roszczenie o odsetki
Roszczenie o koszty procesu
Żądanie nadania rygoru natychmiastowej wykonalności
Oddala
Pomija
Oddala
Pomija
Oddala
pomija
Oddala
pomija
Apelacja
Uzupełnienie
Apelacja
Uzupełnienie
Zażalenie
Zażalenie
Zażalenie
uzupełnienie

Mając na uwadze powyższe, stwierdzić należy, że przyjęcie argumentacji SN w cytowanej uchwale prowadzi do niedopuszczalnego zróżnicowania żądań procesowych, choć art. 325 kpc nie daje podstaw do czynienia tego rodzaju dyferencjacji. Inne środki będą przysługiwać stronie w przypadku roszczeń o odsetki, a inne w przypadku żądania kosztów procesu, choć i jedne i drugie to żądania uboczne.
W przypadku niezasądzenia odsetek i złożenia zażalenia, Sąd to zażalenie by odrzucił, ponieważ stronie przysługuje wniosek o uzupełnienie.
W przypadku niezasądzenia części kosztów i złożenia wniosku o uzupełnienie Sąd wniosek oddali (czemu więc nie odrzuci), ponieważ stronie przysługuje zażalenie.

Konsekwencja wymagałaby raczej trzymania się ugruntowanych dychotomicznych zasad procesowych, mających swoje źródło w przepisie, mianowicie:
- przy orzeczeniu istniejącym – środek zaskarżenia;
- przy braku orzeczenia – wniosek o uzupełnienie.
Relacja krzyżowa (orzeczenie istniejące – wniosek o uzupełnienie) dopiero powoduje odrzucenie środka procesowego, zgodnie z orzecznictwem:

  • Apelacja od nie istniejącego orzeczenia podlega odrzuceniu z braku substratu zaskarżenia (post. SN z 28.05.1998r., III CKN 409/98, LEX nr 519240);

  • Jeżeli sąd nie orzekł o całości żądania strona może złożyć wniosek o uzupełnienie orzeczenia (art. 351 § 1 k.p.c.), jeżeli natomiast wniosła środek odwoławczy dotyczący przedmiotu nieobjętego rozstrzygnięciem w sentencji orzeczenia, to środek ten podlega odrzuceniu jako niedopuszczalny z powodu braku substratu zaskarżenia (post. SN z 19.07.2006r., I CZ 35/06, LEX nr 584195);

  • Jeżeli sąd II instancji, zmieniając zaskarżony wyrok, nie orzekł o wszystkich żądaniach rewizji (apelacji), a żadna ze stron w przewidzianym terminie nie złożyła wniosku o uzupełnienie, to kasacja skierowana przeciwko orzeczeniu nie istniejącemu podlega - jako niedopuszczalna - odrzuceniu. (post. SN z 25.02.1997r., II CKN 15/97, OSNC 1997/6-7/89);

  • Kasacja od wyroku sądu odwoławczego zmieniającego wyrok sądu I instancji i zasądzającego w wyniku waloryzacji świadczenia kwotę niższą niż zasądzona przez sąd I instancji wskazująca jako wartość przedmiotu zaskarżenia różnicę między kwotą zasądzoną w I instancji a kwotą zasądzoną w II instancji, pozbawiona jest substratu zaskarżenia. Zgodnie z utrwalonym poglądem wniesienie w takiej sytuacji środka odwoławczego jest niedopuszczalne. (post. SN z 08.07.1997r., I CZ 76/97, LEX nr 110593).

  • Rozstrzygnięcie o żądaniach stron, w tym także o kosztach procesu, musi być zamieszczone w sentencji orzeczenia, a nie w jego uzasadnieniu (post. SN z 15.02.1967r., II CZ 144/66, LEX nr 548).

W tym ostatnim orzeczeniu Sąd Najwyższy słusznie zwrócił uwagę, że:
„Z mocy art. 325, 362 k.p.c. sentencja orzeczenia powinna zawierać rozstrzygnięcie sądu o żądaniach stron. Rozstrzygnięcie to powinno dotyczyć zarówno żądania głównego, jakim jest żądanie pozwu określające, jakiej treści wyrok zrealizuje w danym wypadku obowiązującą normę prawną, jak i żądań ubocznych, takich jak: żądanie odsetek zwłoki, żądanie kosztów procesu czy też żądanie nadania wyrokowi rygoru natychmiastowej wykonalności. Obowiązek rozstrzygnięcia o kosztach procesu wynika nadto z treści art. 108 k.p.c., w myśl którego sąd powinien rozstrzygnąć o kosztach w każdym orzeczeniu kończącym sprawę w instancji, gdy strona, której przysługuje zwrot kosztów procesu, wysunęła tego rodzaju żądanie (art. 98 i 109 k.p.c.).
Rozstrzygnięcie o żądaniu strony może być pozytywne albo negatywne. Sąd może uwzględnić lub oddalić żądanie strony. Rozstrzygnięcie o żądaniach stron musi być jednak zamieszczone w sentencji orzeczenia, a nie w jego uzasadnieniu. Tylko bowiem sentencja orzeczenia rozstrzyga o żądaniach stron. Uzasadnienie orzeczenia natomiast przeznaczone jest dla podania przez sąd powodów rozstrzygnięcia zawartego w sentencji. Orzeczenie nie zawiera zatem rozstrzygnięcia, jeżeli sąd ustosunkuje się wprawdzie do żądania strony jedynie w uzasadnieniu orzeczenia, ale pominie je w sentencji orzeczenia.”

Podkreślić więc należy z całą stanowczością, że ustawa nie przewiduje modelu, zgodnie z którym pominięcie części żądania jest rozstrzygnięciem (i to zaskarżalnym).